Nie wiem czy ten temat nie jest bardziej przypisany dla działu wtryskiwaczy, ale poniewaź to Stag 4 nie jest w stanie panować nad nimi umieściłem to tutaj.
Jak wiadomo "ekonomiczny" produkt jakim jest Stag 4 nie posiada dostępu do korekcji mnoźnika po temperaturze. Zresztą marketingowo posunięcie niezbyt sensowne, bo nieco większy koszt za bardziej "pojemny" mikroprocesor zwróciłby się z nawiązką w większej sprzedaży.
Jego własny algorytm (Staga) może i jest nie jest najgorszy ale przeznaczony chyba dla bardziej majętnych ludzi, którym nie przeszkadza przełączanie na gaz przy temperaturze 40 stopni.
Niestety start auta przy temperaturze minus 20 i próba użycia gazu już przy temp. reduktora 20 stopni skutkuje "laniem" Magiców. O ile manewry z mnożnikiem pozwalają na opanowanie tego zjawiska na tyle, że nie jest to wstrząs dla silnika przy przejściu na LPG to jednak błyśnięcie checka drażniło mnie niemiłosiernie.
Może moje auto jest mniej tolerancyjne niż inne ale ... Zacząłem rozważać jak by tu pomóc Stagowi w tak ekstremalnych dla niego warunkach. Rozważałem początkowo bardziej wyrafinowane metody, np. programowalne przetworniki temperatury, co by oszukać wskazania czujnika FL. Nie wiedziałem jakich wartości należy użyć by wkomponować się w soft tego sterownika.
Z zasady jestem leniwym człowiekiem, więc pierwsza próba nastąpiła po najmniejszej linii oporu.
Najtańsza w kosztach i najłatwiejsza do zrealizowania warsztatowo. Otóż do istniejącego czujnika FL, (wykonanego zgodnie ze sztuką pomiaru temp. gazów , szeroko tu opisanym na forum) dodałem szeregowo drugi taki sam co do wartości/parametrów ale umiejscowiony na reduktorze.
Co obrazuje dołączone zdjęcie. Na reduktorze na chwilę przykleiłem "oczko" kablowe, by pokazać jak/czym rozwiązałem mocowanie termistora.
Błyski checka znikły i nerwy mam teraz w lepszym stanie. Oczywiście jako leniwy człowiek nie sprawdziłem ile niżej można zejść teraz z temperaturą przełączania. U mnie jest 20 st.
Zostawiam to innym "odważnym" jako dokończenie mojego dzieła.

Oczywiście pojawią się pewnie wątpliwości, że to zupełne zachwianie wskazań temp. gazu itd. Policzyłem na palcach przed eksperymentem, że owszem będzie ale w końcowym efekcie po nagrzaniu reduktora do 70 stopni (tyle u mnie osiąga) błąd pochodzący od tego czujnika jest na tyle mały, że mieści się w tolerancji Staga.
Jako pomoc w analizie dołączam tabele zmian oporności termistorów. W aucie używam termistorów 10 K. W programie ustawiłem oczywiście 10 K. W przypadku użycia termistorów 4,7 K efekt będzie taki sam.

I jest rozwiazanie dla tańszej częsci sterowników, wyprubuje tez sam i zobaczymy jak sie sprawdzi bo rano leją strasznie.

I termostatbimetalowy na 50 stopni odcinający ten dodatek gdy wtryski się rozgrzeją a co są takie to trzeba wykorzystywać

Jakoś nie miałem potrzeby stosowania dodatkowego rozgrzewania Magiców, poza programowym. Silnik nie przełączał na LPG w sposób zauważalny, tzn dragań, szarpnięć nie odnotowałem, poza kilkusekundowym zapaleniem się checka w początkowej fazie pracy. Druga zima na Magicach.
Wtryski postawione do pionu jeszcze przed pierwszą zimą, reduktor możliwie blisko silnika, krótka magistrala listwy, czujnik FL w listwie, ale mierzy wyłącznie gaz a nie jego obudowę, filtr FL to BRC. Może są to czynniki, które znacznie eliminują problem.
Gwoli dokonania dzieła chciałem dzisiaj zejść niżej z temperaturą przełączania i tu następna wtopa AC, program pozwala na 15 stopni jedynie. Następny czujnik do oszukiwania, echh ...

Próba na 15 stopni: auto po ośmiu godzinach na parkingu, temperatura zewnętrzna minus 10, auto odpalone pracowało na Pb i drapanie szyby przedniej (bo tyle mi się chciało).
Nie mierzyłem czasu po jakim nastąpiło przełączenie bo to nie ten temat, w każdym bądź razie nie wiem kiedy nastąpiło bo tego nie słyszałem. Check nie błysnął.

Mirosław,
ja myślałem o odcinaniu tego dodatkowego czujnika tak by staga nic nie oszukiwało po nagrzaniu silnika

Przepraszam jakoś, żle zrozumiałem, faktycznie.
Można kombinować ale nagrzany reduktor powyżej 70 stopni wprowadza błąd pomiaru ok. 5 stopni in minus dla gazu. Uznałem, że można to pominąć i skorygować mnożnikiem.

Mam takie same warunki i obserwacje. Różnice to:

MJ w poziomie.
Czujnik oryginalny w listwie MJ
Filtr FL-02 poprawiony.
Przełączanie jest niezauważalne. temp. przełączania 25 st.
Reduktor, przewody FL i filtr ocieplone.
Dodatkowo stosuję Tunap Micrologic.

Mirosław,
spoko sam potem zastanawiałem sie czy styki na termostacie nie wprowadzą więcej zamieszania w odczytach niż to warte

Gdyby korekta zastosowana przeze mnie okazała się zbyt duża dla innych instalacji należy zastosować termistor reduktora o mniejszej wartości.

Jakie to proste i jakie sprytne

To jednak prawda, że na najprostsze rozwiązania najtrudniej wpaść.

Zeby zminimalizować błąd na ciepłym reduktorze można termistor zamontować w pobliżu wejścia wody, w najcieplejszym miejscu reduktora, to na pewno kilka stopni różnicy.

A mozesz pokazac jak zmieniła sie temp gazu z opornikiem i bez na zimnym silniku, bo rozumiem ze chodzi o to aby sterownik widział nizsza temp gazu na zimnym niz jest faktycznie w celu skrócenia czasów wtrysku.

wojtek26, Tutaj nawet nie ma co narysować. Poza czujnikiem zasadniczym jaki mierzy temperaturę gazu w fazie lotnej jest drugi mierzący temperaturę reduktora, połączony z tym pierwszym szeregowo. Ich oporność sumuje się przez to i taką wypadkową widzi sterownik LPG. Skorzystaj z tabel jakie dołączyłem (w zależności jakim termistorem dysponujesz). Dla wybranej temperatury masz podaną oporność czujników. Dodaj je i znajdź w tabeli w pozycji oporność nową wartość. Do niej jest przypisana nowa temperatura jaką zobaczy sterownik.
Uwaga: tylko na starcie (przed uruchomieniem auta) obie temperatury będą równe, potem reduktor szybko będzie zmieniał swoją na plus. W końcowej fazie należy rozpatrywać temp. gazu ok. 30 stopni, reduktora ok. 75 stopni.

Witam!
Właśnie wczoraj zamontowałem sobie dodatkowy termisor na reduktorze. Temperatura jaką dzisiaj odnotowałem - po nocnym postoju - na reduktorze 8 st. temp. otoczenia 6 st. a temp. gazu - 3 st. Jako dodatkowy termisor założyłem taki sam jaki jest w strudze gazu, czyli 10 kOm. Na starcie rzeczywiście czasy wtrysku sterownik nieźle skrócił - w moim przypadku chyba nawet zbyt bardzo ;) Dotychczas miałem problem z zalewaniem po pierwszym uruchomieniu na LPG, teraz widzę, że dawka jest nawet zbyt uboga. Tendencja ta utrzymuje się do osiągnięcia min. temp. reduktora ok 70 st. później jest ok.
Walka z Chekiem trwa nadal, ale dzięki Mirosławowi jest szansa na jej wygranie ;)

pawelg31, Wypadałoby podnieść nieco mnożnik z racji tej niedoskonałej poprawki po temperaturze. Być może, że do tych 10 K podstawowego czujnika należy dodać 4,7 K na reduktorze i trafimy we właściwą krzywą poprawek.
Jest jeszcze duże pole do manewru bo można stosować kombinacje połączeń równoległych kilku termistorów dodatkowych reduktora.

Witam ponownie!
Po dokładniejszym przeanalizowaniu zachowania się sterownika, ustaliłem, że u mnie mam problem nie z zalewającymi wtryskami, tylko ze zubożoną mieszanką, już na samym termisorze w strudze gazu (10kOm). Okazało się, że ustawiona dawka gazu na zimnym silniku, powodowała zalewanie go na ciepłym. Kiedy ustawiłem poprawnie na ciepłym, to problem, ze zbyt ubogą mieszanką, pojawił się przy pierwszym przejściu na LPG, stąd moje zmagania z Checkiem.
Moje zmagania teraz zmierzają w drugą stronę, czyli wzbogacenia na zimnym ;)
Pozdrawiam!
Gdyby nie ten temat, dalej brnąłbym po omacku.
Dzięki!